niedziela, 7 grudnia 2014

Wstęp

Bóg uwielbia rzucać ludziom kłody pod nogi.
Jeśli pozbyłeś się jednego problemu, zaraz zostanie ci zesłany kolejny- jeszcze gorszy.
Jeśli jesteś słaby- poddasz się im, zostaniesz przez nie pochłonięty.
Jeśli jesteś silny- w końcu spadnie na ciebie coś tak okrutnego, że zrujnuje twoje całe dotychczasowe życie.
Wiem, bo sama się o tym przekonałam. Z czasem straciłam wszystko: rodzinę, wolność, miłość.
Mam nadzieję, Boże, że dobrze się bawiłeś, tworząc ze mnie chodzącą definicję słowa ‘ruina’.

***
Nigdy nie byłam dobra w pisaniu notek powitalnych, więc nie będę przedłużać. Chciałabym tylko powiedzieć, że mam nadzieję, iż moje bazgroły przypadną komukolwiek do gustu i że ktokolwiek będzie to czytał ;d Od razu mówię, że ten 'monolog wewnętrzny' głównej bohaterki, jaki widnieje wyżej jest wzięty z końcówki tego opowiadania, a nie początku. 
Jeśli to przeczytałeś- bardzo proszę, skomentuj.
Dreamer, xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz